Henning Mankell - „Mężczyzna który się uśmiechał”
- Szczegóły
- 30.04.2012
- Odsłony: 1684
Kiedy Torstensson zostaje zastrzelony, Wallander decyduje się poprowadzić śledztwo. Wkrótce wychodzi na jaw, że ze sprawą wiążą się inne zagadkowe zabójstwa, a każdy krok komisarza śledzi tajemniczy potentat finansowy. Podobnie jak w swoich wcześniejszych powieściach, szwedzki mistrz kryminału stopniowo buduje napięcie, doskonale kreśląc narodziny zła. Większości klubowiczów powieść podobała się, choć niektórym wydała się trochę nudnawa. Brakowało w niej szybkich zwrotów akcji i od początku było wiadomo, z której strony napłynie rozwiązanie. Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje a kryminały skandynawskie są zbudowane według typowego wzorca, w którym akcja nie jest tak wartka jak w innych tego typu powieściach, to jednak czyta się je dobrze. Następne spotkanie w maju a omawianą lekturą będzie powieść Cassie Harte „Pokochaj mnie mamo”.