Wielka forma boiskowych przyjaciół z Pogoni
- Szczegóły
- 11.05.2012
- Odsłony: 1876
Wspaniały wieczór zafundowała wszystkim sympatykom piłki nożnej, a w szczególności łapskiej Pogoni, miejscowa Biblioteka organizując spotkanie z oldbojami tejże drużyny. Goście imponowali formą fizyczną, doskonalą pamięcią ….i dowcipem. Być może zagrają „w nogę” raz jeszcze.
„Tu są chłopcy z tamtych lat ”
Powitani gromkimi oklaskami zajęli miejsca za stołem, na którym widniały kontury boiska piłkarskiego. Wspomnienia nie czekały oficjalnego otwarcia i szybko wypełniły salę czytelni. Wielu z tych, którzy przybyli na spotkanie z wypiekami na twarzach chłonęło opowieści o tworzeniu się klubu, meczach, treningach i o życiu prywatnym …. towarzyszącym piłce.Wacław Kuchar – przyjaciel wielu łapian, trener legenda polskiej piłki nożnej wspominany był z rozrzewnieniem jako przykład bezinteresownego, charakternego zaangażowania w rozwój sportu. To w dowód dla jego pracy i uhonorowania miejsca urodzin – Lwowa - Pogoń zawdzięcza swoją nazwę.
„Lufa”, „Konik Polny” i inni
Dziś jeszcze dokładnie rozpamiętują owe treningi prowadzone przez Kuchara czy Bargielskiego. Pamiętają o poszczególnych indywidualnych wskazówkach, ustawieniach, meczach, dojazdach i treningach, żyją tym -„Lufa” zrobiłeś wtedy dwa błędy jak graliśmy z Wigrami” - wspomina super stoper Jan Trochimko. - Co ty gadasz? - tylko jeden – odparowuje Mieczysław Jankowski - ten drugi był przez „kępę” - dodaje i śmieją się obaj. Z wygranych z białostocką Jagiellonią meczów w stosunku dzisiaj niewyobrażalnym (14:2 i 8:2) nie robią czegoś nadzwyczajnego: - dobrze graliśmy to i wygraliśmy – ot i całe tłumaczenie. -Wtedy na boisku nikt nikomu nogi specjalnie nie podstawił ani nie przyłożył łokciem w nos – wspomina Ryszard Danowski. - Chamstwa też i na trybunach nie było, a jak spojrzało się na ulicę przed meczem, to wyglądało jakby szły oddziały wojska, tylu kibiców przychodziło na stadion – dodaje Eugeniusz Zakrzewski – piłkarz, działacz, sędzia, trener. Jan Bargielski, troszeczkę po 80-tce, dał wykład z taktyki wykorzystując dekorację wykonaną na stole. Jerzy Masłowski – wspominał m.in. o karkołomnościach załatwiania spraw organizacyjnych i ….potreningowych randkach. Zbigniew Łapiński uchylił rąbka tajemnicy kulisów III ligowej Pogoni z lat 80- tych, Jan Trochimko – o odrzuceniu propozycji grania w białostockich klubach, a Eugeniusz Zakrzewski – o początkach i organizacyjnych zawiłościach. Zbysław Piekut - piłkarz, sędzia, działacz, spojrzał na swoją obecną figurę i mówi ze śmiechem: - byłem drobny i bardzo szybki, nazywali mnie „Konikiem Polnym” – trochę się zmieniłem – żartuje.
Zagramy raz jeszcze
Nie wypada wypominać wieku, ale panowie, o których mowa mają już tzw. swoje lata. Jednak, kiedy zaproponowano im pokazowy „meczyk” na Orliku z ochotą propozycję przyjęli. - Tylko, wie pan, już to nie będzie tak jak dawniej – tłumaczyli. Mimo że „szron na głowie, i nie to zdrowie” to oczy zaiskrzyły się bardziej na myśl ponownego przywdziania trykotów. Być może dojdzie do pokazowego występu już niedługo, bo 2 czerwca, tuż przed otwarciem „Łap Euro 2012”. Wielki „szacun” jak się dziś mówi i „czapki z głów” jak mawiało się kiedyś. Sukcesy sportowe nie były celem, celem była droga do ich osiągania – takie można było odnieść wrażenie. Ileż mieli wtedy w sobie wytrwałości i pasji. Nie dziwota, że z takimi ludźmi można było i Warszawę odbudować, i w „gałę poharatać” i „konie kraść”. Szkoda, że to już przeszłość. Niestety, wielu nie mogło przybyć na to spotkanie. Wspominano tych, którzy odeszli na zawsze lub chorują. Dotarcia do wielu uniemożliwiał brak kontaktu. Powody jak zwykle bywają różne.
Brawo Biblioteka
W imieniu swoim i wszystkich kibiców serdecznie dziękujemy, że mogliśmy uczestniczyć w tym spotkaniu. Gratulujemy pomysłowości. Niech żałują ci, którzy nie przyszli. Brawo Biblioteka, brawo Panowie goście.
(Okf)
Pracownicy Biblioteki bardzo dziękują Panu Adamowi Protasiewiczowi za zaangażowanie oraz serce włożone we współpracę z naszą placówką. Mamy nadzieję, że w przyszłości nasze wspólne działania będą równie owocne.